Jakoś rzadko piekę ciasta drożdżowe (czytajcie może upiekłam na razie ze 2 :D ). To chyba dlatego iż bardzo nie lubię czekać aż ciasto wyrośnie - niecierpliwa jestem po prostu...
Ale te bułeczki wyszły całkiem szybko i przede wszystkim są niezmiernie dobre, wiec myślę iż w najbliższym czasie drożdże dołączą do moich składników.
Zdjęcia i stylizacja by a.z.
Składniki:
ciasto:
3 szklanki mąki
2-3 jajka
3 dag drożdży
1/2 szklanki cukru pudru
6 dag masła
szklanka mleka
cukier waniliowy
szczypta soli
nadzienie:
słoik dżemu (ja wzięłam swojej roboty)
kruszonka:
1/2 szklanki maki krupczatki
6 dag masła
1/3 szklanki cukru pudru
Drożdże pokruszyć, rozetrzeć z cukrem, dodać łyżeczkę mąki i rozpuścić wszystko w ciepłym mleku.
Odstawić w ciepłe miejsce.
Jajka rozbić - z białek ze szczyptą soli ubić pianę.
Rozczyn z drożdżami wlać do miski z przesianą mąką. Dodać żółtka utarte z cukrem pudrem, wsypać cukier waniliowy - lekko wyrobić.
Dodać pianę i roztopione masło.
Wyrobić i odstawić w ciepłe miejsce by ciasto wyrosło.
Rozwałkować i wycinać kwadraty.
Na środek każdego kłaść łyżeczkę dżemu.
Zalepiać rogi.
Zrobić kruszonkę:
zagnieść podane składniki.
Posypać kruszonką bułeczki.
Piec 35min w 170 stopniach.
Bułeczki równie dobre są i na drugi dzień wiec idealnie (jeśli wcześniej nie znikną ) nadadzą się na śniadanie!
Pyszne. Już za nimi tęsknie ;)
OdpowiedzUsuńmasz przepis to upieczesz sobie^^
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaa ja chcem do Niecieczyyyyy :D OLUNIA
OdpowiedzUsuńzapraszam w każdej chwili^^
OdpowiedzUsuń